Konkurencja dla Allegro: lista platform marketplace
Rosnąca liczba graczy i ekspansja istniejących platform sprawiają, że rynek marketplace staje się niezwykle dynamiczny. Wielu zewnętrznych sprzedawców narzeka na rosnące prowizje i pragnie mieć własny sklep internetowy, zamiast handlować poprzez platformę Allegro. Poniżej przedstawiamy analizę głównych konkurentów Allegro, uwzględniając różne aspekty ich działalności.
OLX
OLX to platforma ogłoszeniowa dostępna dla każdego, która stawia na bezpośredni kontakt sprzedającego z kupującym. W odróżnieniu od Allegro, OLX nie narzuca prowizji od sprzedaży, co sprawia, że wielu użytkowników preferuje tę opcję do sprzedaży lokalnej. Kluczową cechą OLX jest możliwość odbioru osobistego, eliminująca koszty przesyłki. Platforma jest często wybierana do sprzedaży rzeczy używanych, takich jak meble, elektronika czy odzież.
Amazon
Amazon to największa platforma e-commerce na świecie, obecna w ponad 20 krajach i odwiedzana przez miliardy użytkowników miesięcznie. Dzięki programom takim jak Fulfillment by Amazon (FBA) oraz Amazon Global Selling, sprzedawcy mogą dotrzeć do setek milionów klientów na całym świecie, zarządzając sprzedażą z jednego centralnego panelu.
Platforma oferuje zaawansowane narzędzia wspierające międzynarodową ekspansję, w tym wsparcie logistyczne, obsługę klienta oraz kampanie marketingowe. W Europie Amazon przyciąga około 200 milionów użytkowników miesięcznie, co czyni go liderem rynku e-commerce w regionie. Obecność Amazona w Polsce jest wspierana przez rozbudowaną infrastrukturę logistyczną, obejmującą dziesięć centrów dystrybucji.
Dzięki skalowalności i globalnemu zasięgowi Amazon stanowi doskonałą opcję dla firm planujących rozwój na rynkach międzynarodowych. Sprzedawcy mogą zwiększyć swoje przychody, budować markę i efektywnie zarządzać ofertami dzięki kompleksowym rozwiązaniom oferowanym przez platformę.
AliExpress
AliExpress to międzynarodowy gigant e-commerce, który przyciąga użytkowników niskimi cenami oraz ogromnym wyborem produktów, głównie od chińskich dostawców, lecz coraz częściej na tę platformę decydują się również polscy sprzedawcy. Czas realizacji zamówień jest jednak dłuższy, a gwarancja jakości produktów bywa problematyczna. Allegro z kolei zapewnia szybszą dostawę oraz lokalne wsparcie w przypadku reklamacji.
Temu
Temu to stosunkowo nowa platforma sprzedażowa, która wyróżnia się agresywną polityką cenową i licznymi promocjami. W porównaniu do Allegro, platforma Temu oferuje szeroką gamę tanich produktów bezpośrednio od producentów, eliminując pośredników. Dodatkowym atutem są darmowe dostawy i częste kupony rabatowe. Minusem jest jednak długi czas oczekiwania na przesyłkę oraz mniejsza pewność co do jakości produktów – wielu sprzedających decyduje się na sprzedaż na tym portalu.
Empik
Empik to platforma, która wyróżnia się specjalizacją w sprzedaży książek, multimediów, zabawek, elektroniki i wiele innych. W przeciwieństwie do Allegro, platforma Empik oferuje zarówno produkty fizyczne, jak i cyfrowe, w tym e-booki i audiobooki. Dużą zaletą Empiku jest jego sieć stacjonarnych salonów, gdzie klienci mogą odebrać zamówienia osobiście. W porównaniu do Allegro, Empik kładzie większy nacisk na marki premium i produkty kulturowe, oferuje też program Empik Premium, który działa na podobnych zasadach jak Allegro Smart. Co raz więcej sprzedających decyduje się na sprzedaż na tym właśnie marketplace.
Kaufland
Kaufland Global Marketplace wyróżnia się na tle innych platform e-commerce dzięki szerokiej międzynarodowej obecności i zaawansowanej technologii. Obecnie sprzedawcy mogą dotrzeć do klientów w Niemczech, Polsce, Czechach, Słowacji i Austrii, a po uruchomieniu rynków we Francji i Włoszech w trzecim kwartale 2025 roku, zasięg platformy obejmie łącznie około 139 milionów potencjalnych konsumentów. Dzięki jednorazowej rejestracji sprzedawcy mogą zarządzać ofertami, zamówieniami i danymi produktowymi z jednego centralnego panelu, co upraszcza proces sprzedaży na wielu rynkach. Platforma oferuje również pełną integrację z popularnymi narzędziami, takimi jak BaseLinker, umożliwiając automatyczne wystawianie ofert, synchronizację stanów magazynowych i efektywną obsługę zamówień. Dodatkowo, sprzedawcy mogą korzystać z zaawansowanych narzędzi marketingowych, takich jak kampanie reklamowe sponsorowane, które zwiększają widoczność ofert i przyciągają nowych klientów. Te cechy sprawiają, że Kaufland Global Marketplace stanowi atrakcyjną opcję dla firm planujących ekspansję na rynki europejskie.
eMAG
eMAG to platforma e-commerce, która wyróżnia się na rynku dzięki kilku kluczowym cechom. Niższa konkurencja i presja cenowa na terenie Rumunii, Bułgarii i Węgrzech umożliwiają sprzedawcom łatwiejsze wyróżnienie się na rynku i ustalenie wyższych cen, które są średnio o 20% wyższe niż na platformach takich jak Allegro. Dodatkowo, zaufanie do polskich producentów i marek jest wysokie, co może przyciągać klientów zainteresowanych jakością i renomą.
Platforma eMAG oferuje dywersyfikację przychodu poprzez ekspansję na wschodzące rynki e-commerce w Europie Środkowo-Wschodniej. Sprzedawcy mogą korzystać z prostych opcji marketingowych, takich jak eMAG Ads, które umożliwiają efektywną promocję produktów bez dodatkowych prowizji za sam udział w kampaniach. Reklamy są rozliczane według modelu CPC (koszt za kliknięcie), co pozwala na kontrolę kosztów.
Korzystnym aspektem jest również brak bezpośredniego kontaktu ze sprzedającym, co ułatwia komunikację poprzez platformę, zamiast bezpośrednio z kupującym. Dzięki temu sprzedawcy mogą uniknąć dodatkowych kosztów i problemów związanych z obsługą klienta. eMAG nie pobiera opłat za rejestrację ani prowadzenie konta, a rozliczenie odbywa się na zasadzie prowizji od sprzedaży, która waha się od 7% do 25% w zależności od kategorii produktów.
Ceneo
To przede wszystkim porównywarka cen, a nie klasyczna platforma sprzedażowa. W przeciwieństwie do Allegro – Ceneo pozwala użytkownikom znaleźć najlepszą ofertę w różnych sklepach internetowych, a następnie przekierowuje ich na zewnętrzne strony sprzedawców. Dzięki temu kupujący mogą porównać ceny i wybrać najkorzystniejszą opcję.
Vinted
To platforma dedykowana głównie w branży sprzedaży ubrań z drugiej ręki, co stanowi jej największą przewagę nad Allegro. Serwis obsługi transakcji jest zazwyczaj bezpośredni i nie wymaga prowizji, co zachęca do korzystania z aplikacji. Vinted, choć popularny w Polsce, nie jest ograniczony tylko do naszego kraju. Jego działalność rozciąga się na wiele innych rynków, co otwiera możliwości zarówno dla kupujących, jak i sprzedających w Polsce, którzy mogą korzystać z międzynarodowego zasięgu platformy.
Morele
To serwis skoncentrowany na sprzedaży AGD i sprzętu komputerowego. W porównaniu do Allegro, Morele oferuje często bardziej konkurencyjne ceny na sprzęt IT oraz atrakcyjne pakiety gwarancyjne. Serwis ten posiada także rozbudowane doradztwo dla klientów, co ułatwia wybór odpowiednich komponentów.
eBay
To międzynarodowa platforma e commerce, która oferuje zarówno aukcje, jak i sprzedaż bezpośrednią. W odróżnieniu od Allegro, eBay umożliwia handel na całym świecie, dzięki czemu użytkownicy mogą kupować i sprzedawać towary globalnie. Minusem są często wysokie koszty wysyłki oraz dłuższy czas realizacji zamówień.
Zalando
Specjalizuje się w sprzedaży odzieży, obuwia i akcesoriów, oferując szeroki wybór marek premium. Zapewnia darmowe zwroty i długie okresy na ich realizację, co zwiększa komfort zakupów. Dodatkowo platforma promuje selekcję produktów wysokiej jakości, co przyciąga klientów ceniących markowe ubrania. Chociaż comarch współpracuje z Zalando, ich działalność nie jest bezpośrednio powiązana z konkurowaniem Allegro.
Erli
Działa jako marketplace, ale promuje darmową sprzedaż dla sprzedawców i mocno stawia na niskie koszty współpracy. Z tego też powoduAllegro narzekają na model darmowej sprzedaży. Erli ma szeroką bazę klientów i jest powszechnie znane – należy wspomnieć, że właścicielem jest Janusz Filipiak, który jest jednym z najbogatszych Polaków, do niego też należy firma Comarch.
Podsumowując, każda z tych platform ma swoje unikalne cechy i jest dostępna dla każdego. Wybór odpowiedniej zależy od preferencji użytkownika, rodzaju zakupów oraz oczekiwań dotyczących ceny i dostawy.
Udział w polskim rynku platform marketplace – statystyki


Statystyki Allegro i konkurencji (marketplace w Polsce):
- Allegro jest największym graczem w Polsce, jeśli chodzi o marketplace. Według badania Gemius/PBI w grudniu 2024 ta platforma wygenerowała ruch na poziomie prawie 19 milionów użytkowników.
- To samo badanie wskazuje, że na drugim miejscu pod kątem liczby użytkowników znajduje się platforma TEMU, która również zdobyła popularność: 18,2 mln użytkowników w grudniu 2024.
- W rankingu typowych portali sprzedażowych na trzecim miejscu (za Allegro i Temu) znajduje się Empik z ruchem 14,3 mln użytkowników w grudniu 2024.
- Serwis internetowy sieci Rossmann miała 9,17 mln odwiedzających, a Erli 8,63 mln użytkowników.
- AliExpress stracił 861 tys. polskich użytkowników (grudzień 2024) w porównaniu do ubiegłego roku w miesiącu listopad 2024 roku.
- Sklep internetowy euro.com.pl wypada blado na tle konkurencji, prezentuje się na niskim poziomie, bo tylko 8 040 384 realnych użytkowników, a to oznacza, że zasięg sklepu to zaledwie 27,03%.
Jak silna jest konkurencja Allegro w 2025 roku?
Analizując przyszłość polskiego rynku e-commerce i konkurencję dla Allegro w 2025 roku, należy wziąć pod uwagę kilka kluczowych czynników.
- Konkurencja będzie zdecydowanie silna. Globalni giganci, tacy jak Amazon i AliExpress, intensyfikują swoje działania w Polsce, stanowiąc realne zagrożenie dla pozycji Allegro.
- Rozwój platform wertykalnych i specjalistycznych serwisów, skupionych na węższym asortymencie, również wpływa na fragmentację rynku.
- Co raz więcej sprzedawców decyduje się na wejście na innych marketplace aniżeli tylko Allegro, często też zakładają swój własny sklep internetowy.
- Konkurencja specjalizuje się w konkretnych branżach, oferując unikalne produkty i oferty.
Czy rynek marketplace w Polsce w 2025 roku to tylko Allegro?
Pomimo tego, że Allegro dominuje to dynamiczny rozwój rynku e-commerce takich jak Temu, AliExpress, Amazon czy EmpikPlace sprawia, że kupujący mają coraz więcej alternatyw, a co za tym idzie Allegro zdobywa co jakiś czas nowego konkurenta – a inne portale sprzedażowe nowych sprzedawców.
Która platforma sprzedażowa jest największą konkurencją Allegro?
Największym rywalem Allegro w 2025 roku w Polsce jest Temu – podobnie jak niegdyś Allegro, oferuje ogromną różnorodność produktów, od elektroniki po odzież i artykuły gospodarstwa domowego. Zyskuje na popularności dzięki agresywnej polityce cenowej i szerokiej ofercie produktowej – dzięki temu ma ogromny zasięg i przyciąga wielu konsumentów. Coraz większą rolę odgrywa także Amazon, rozwijając swoją logistykę i ofertę e-commerce w Polsce.
Na jakich marketplace warto prowadzić sprzedaż w 2025 roku?
Poza Allegro warto rozważyć sprzedaż na Temu, AliExpress, Amazon, EmpikPlace oraz Erli. Każda z tych platform oferuje różne modele sprzedaży, mimo wszystko ma wysoki zasięg i dociera do innych grup klientów, co pozwala dywersyfikować źródła przychodów na platformach e-commerce w Polsce.
Czy każda nowa platforma ma szansę na sukces na polskim rynku marketplace?
Nie każda nowa platforma odniesie sukces w naszym kraju. Aby zaistnieć, musi oferować unikalną wartość – czy to atrakcyjne ceny, szybkie dostawy, szeroki asortyment, szybki i sprawny serwis czy innowacyjne rozwiązania technologiczne. Rynek e-commerce jest już mocno nasycony, więc konkurowanie nie należy do najłatwiejszych, nowi gracze muszą wyróżniać się na tle konkurencji.
Zobacz powiązane filmy
Pokaż transkrypcję
Czołem Allegrowicze, dzisiaj ze mną Ewa z When U Buy, czyli z aplikacji, gdzie możemy połączyć sobie jako kupujący, czyli nie jako sprzedawcy, a jako kupujący, zakupy z różnych marketplaces.
Ale w dzisiejszej rozmowie nie będziemy mówić tylko o tym, my raczej skupimy się na tym, co Wy jako sprzedawcy i nasi odbiorcy możecie zyskać z danych, które posiada Ewa, ponieważ Ewa ma dane z kilku marketplaces, które obsługuje. Cześć Ewa. Cześć.
Powiedz może na samym początku z czym z Twojej perspektywy jest When U Buy. W dwóch słowach to jest asystent zakupów. Czyli to jest takie narzędzie, które powinniśmy mieć my, kupujący w internecie, tak jak kupujemy ubezpieczenie mieszkania, jak kupujemy właśnie swoje lokum.
Czyli to jest asystent zakupowy, który nam nie przeszkadza, nie jest namolny w reklamach, a odzywa się wtedy, kiedy nam umykają ważne zdarzenia. Powiem jedno jeszcze, że to jest asystent, który nie tyle pomaga w zakupach, bo my nie o tym, my wiemy, że marketplace'y dbają doskonale o doświadczenia zakupowe użytkownika, ale When U Buy wchodzi w momencie, kiedy sklepy już o nas powoli zapominają, czyli już po kliknięciu kup teraz.
Użytkownicy posiadając narzędzie When U Buy, aplikację When U Buy mają wszystkie swoje zakupy online w jednej aplikacji niezależnie od sklepu, w którym je zrobili i z poziomu jednej aplikacji mogą nimi zarządzać, czyli sprawdzić status przesyłki, śledzić przesyłkę, sprawdzić status zwrotu, dostawać powiadomienia ważne z punktu widzenia tego, czy paczka przyszła, gdzie ją odebrać, kiedy mija termin na zwrot, więc to jest taki nasz osobisty asystent zakupowy.
Okej, a powiedz mi z jakimi platformami na ten moment się integrujecie i jaka jest ta częstotliwość dodawania nowych platform, jakie może macie w planach? Zacznijmy może od tych platform, które macie teraz. Tak, my jesteśmy startupem, więc cały czas się rozwijamy, mamy dzisiaj, rejestrujemy dzisiaj zakupy z dziesięciu najpopularniejszych platform zakupowych w Polsce.
To są platformy od Allegro, poprzez MediaExpert, te modowe typu Reserved, H&M, Zalando, oczywiście trzy najpopularniejsze chińskie platformy, Temu, Shein, AliExpress. Mamy Lidla online'owego i mamy bardzo popularną wśród naszych klientów drogerię internetową ROSA. Więc to jest dzisiaj te dziesięć najpopularniejszych platform. Za chwilkę wchodzi OLX, w dalszej kąści Sensei, za kilkanaście dni.
Natomiast to co jest też istotne, my oczywiście dodajemy te wielkie platformy, ale nie zamykamy się na pojedyncze sklepy. Z premedytacją nie używam słowa mniejsze sklepy, po prostu na sklepy internetowe niezależne i mam nadzieję, że już od września będziemy mogli zintegrować się prosto z każdym praktycznie sklepem w Polsce.
Znaczy już teraz możemy, ale udostępnimy łatwiejszą i szybszą formę integracji. Więc już dzisiaj zapraszamy sklepy do kontaktu, żeby połączyć je z OneUbuy'em. Okej, czyli mam sklep internetowy, też mogę udarzyć do Ciebie, czy do kogoś po prostu kto zarządza aplikacją, albo tą sferą rozwoju biznesu i też będę mógł się zintegrować.
To też moje pytanie, no bo poznałem takie trochę dwa kierunki, w których idziecie. Pierwszy kierunek to są inne polskie marketplacy, drugi kierunek to są właśnie te sklepy. Pytanie, czy jest tu też jakiś pomysł na zagranicę? Otwarcie się na Amazon, na jakieś inne platformy?
Tak, to znaczy my idziemy kluczem tym, żeby nasi użytkownicy jak najszybciej poczuli wartość OneUbuy. Oczywiście mogliśmy zacząć od listy, od sklepów takich pojedynczych, no ale umówmy się, no mielibyśmy problem ze znalezieniem klientów, którzy akurat znają dane marki.
Więc zaczęliśmy od tych największych, bo tam kupujemy najwięcej. Jesteśmy w stanie naszych klientów przekonać do tego, że OneUbuy rzeczywiście im pomaga w takim codziennym zarządzaniu zakupami, pilnowaniu zakupów online.
Co jest jeszcze ważne, my opracowaliśmy technologię, która pozwala nam dodać praktycznie każdy sklep, czy każdą platformę zakupową na świecie bez konieczności takiej pełnej integracji z daną platformą, bo u nas w centrum jest klient, to znaczy to klient udostępnia nam swoje dane zakupowe i to klient przesyła nam swoją listę zakupów i ją zachowuje w OneUbuy, a nie platforma udostępnia nam dane klientów.
Stąd tak, Amazon jest na liście, oczywiście mamy też plany wyjścia poza granicę Polski, stąd też lista sklepów, ale to czym się kierowaliśmy na samym początku to jest tak jak powiedziałam, to żeby klienci mogli jak najszybciej poczuć wartość i żebyśmy mieli różnorodność asortymentową, czyli jak widzisz mamy marketplace'y, ale mamy trochę mody, mamy trochę drogerii internetowej, mamy elektronikę, kolejnym krokiem są mniejsze sklepy i jakby pogłębianie każdej kategorii, więc już dzisiaj zapraszamy tych, którzy rzeczywiście chcą świadomie się z nami zintegrować, bo dla sprzedawców jest sporo korzyści.
Okej, dobra i zanim przejdziemy do tych danych, porównania sobie tego jak to działa w różnych kategoriach, patrząc z perspektywy na branżę, to chciałbym tutaj pogłębić ten klientocentryzm u Was, na takiej zasadzie, że zakładam, że nie tylko chcecie się rozwijać na inne platformy i w ten sposób tym klientom, że tak powiem, dogadzać, ale też dać im coś w tej aplikacji więcej. Czy tutaj możesz powiedzieć jakie są jakieś kolejne kroki?
No zdradzę, trochę zdradzę, bo rzeczywiście będziemy dogadzać, to znaczy naszym celem jest, żeby When You Buy było takim centrum sterowania zakupami online po ich zrobieniu, czyli dalej będziemy zachęcać naszych użytkowników do tego, żeby kupowali w swoich ulubionych sklepach, nie zamierzamy ich od tego odciągać, ale wszystko co dzieje się po kliknięciu tego magicznego kup teraz, będzie można wykonać z poziomu jednej aplikacji niezależnie od sklepu.
Mówiąc konkretnie, już niedługo będziesz mógł zgłosić zwrot do dowolnego sklepu z poziomu When U Buy. Będziesz mógł sprawdzić, czy sprzedawca zrealizował zwrot, nie tylko pobierając status ze sklepu, ale też sprawdzając, czy te pieniądze faktycznie przyszły na konto. Będziesz mógł jako użytkownik aplikacji dostawać takie turbo spersonalizowane oferty dopasowane do Twojej historii zakupów pełnej, nie z jednego sklepu.
I tutaj jest ukłon w stronę takiego trendu, który dzisiaj funkcjonuje, który mówi o tym, że użytkownicy i nasi klienci nam o tym też mówią, że jestem w stanie udostępnić Ci moją historię zakupów. Pokaż mi sklepie, co mi dopasujesz, co mi zaoferujesz. Czyli nie chcemy być kolejną aplikacją, której możesz przeglądać 150 gazetek reklamowych i różnych sklepów, ale chcemy być aplikacją, która rozumie Twoje zakupy, jest w stanie zidentyfikować Twoje zakupy cykliczne, dopasuje jedną gazetkę, ale zrobioną z iluś tam sklepów, z iluś tam ofert, które pasują dokładnie do Ciebie.
Nie pokażę Ci klapek z Biedronki za 12 zł, skoro wiem, że minimalna cena za obuwie, którą płacisz, to jest 120 zł. I w drugą stronę, nie będę Ci pokazywała mebli z jakichś nie wiadomo jakich salonów meblowych, skoro wiem, że preferujesz Black Red White czy Agata Meble. I to jest ten kierunek.
Oczywiście ja bardzo uogólniam, ale tutaj wchodzimy na taki poziom już dużej szczegółowości. Na przykład jak preferencje z Twoich zakupów ubraniowych mogą się przełożyć na Twoje wybory wnętrzarskie. Będziemy wiedzieli jakie kolory lubisz, jakie fasony lubisz, jaki styl lubisz, będziemy wiedzieli jak często kupujesz, ile jesteś w stanie wydać w internecie.
I to jest właśnie magia tych danych, dlatego powiedziałam o tych korzyściach dla sprzedawców, bo już dzisiaj widzimy, że wnioski z analiz zrobionych z wielu sklepów dotyczące jednego klienta znacznie różnią się od tych, które byśmy wyciągali bazując wyłącznie na jednym sklepie. Jeżeli byśmy zaanalizowali tylko jeden sklep, oczywiście będziesz wiedział coś o kliencie, natomiast jeżeli dołożysz do tej układanki jeszcze pozostałe sklepy, pozostałe puzzle, okazuje się, że ten obrazek często wygląda zupełnie inaczej.
Czyli reasumując też ta buyer persona układa się zupełnie inaczej, gdy patrzymy na perspektywę klienta nie tylko zwracając uwagę na to, jak się zachowuje na Allegro, ale też na Temu, co kupuje itd. Ten sam człowiek zachowuje się inaczej, nawet kupując ten sam asortyment może zachowywać się inaczej w zależności od sklepu. Widzimy to analizując chociażby Allegro i Media Expert.
Czyli Wy też będziecie mieli genialną wartość dla sprzedawcy samego, no bo kurczę, jestem sobie tutaj, mam u Was powiedzmy to konto za 2-3 miesiące, być może za jakiś czas wdrożycie tą funkcjonalność, gdzie będzie ta rekomendacja i wskakuje mi zamówienie. Zakładam, że taka współpraca będzie coś kosztować. Nie wiem, czy możemy dzisiaj o jakichś cennikach?
Ja myślę, że to jest jeszcze za wcześnie, my też badamy rynek. Natomiast już dzisiaj zapraszamy sklepy do współpracy, bo mamy wśród tych dużych sklepów, tak jak wspomniałam, jest kilka, z którymi jesteśmy zintegrowani tak powiedzmy biznesowo, nie tylko technologicznie, ale też biznesowo i już dzisiaj współpracujemy i widzimy, że ta współpraca przynosi efekty.
To znaczy tak jak powiedziałeś, my dajemy klientowi w sensie sklepowi nie tylko informacje o tym, co jego klient kupuje, ale jesteśmy w stanie chociażby dostarczyć mu profil klienta, czyli powiedzieć, co on jeszcze kupuje oprócz jego asortymentu, jak dużo wydaje w internecie, ile jest w stanie wydać na pojedynczy produkt, z jakiej kategorii albo np. widzimy, co ten sam klient jeszcze kupuje oprócz produktów z naszego sklepu.
Czyli w jakich kategoriach warto, przy jakich sklepach, w jakim asortymencie warto, żeby nasz sklep również się pojawiał ze swoją ofertą, bo może być tak, że dany sklep sprzedaje dermokosmetyki, ale my powiemy, że ludzie, którzy kupują dermokosmetyki bardzo często wydają też pieniądze w kategorii dom i ogród, a rzadziej w kategorii dziecko. Może odwrotnie – dermokosmetyki to bardziej dziecko, mniej dom i ogród.
To są oczywiście przykłady, my mamy konkretne profile ustalone, możemy też wypracować taki profil na specjalne życzenie klienta, analizując sprzedawanie czy kupowanie produktów z jego kategorii. Ale to nie tylko profile klienta — my na przykład jesteśmy w stanie klientowi dostarczyć scoring zwrotów, więc jeżeli jesteś sklepem i planujesz jakieś akcje promocyjne, to jesteś w stanie u nas zweryfikować, jak bardzo one ci się opłacają, albo którym klientom warto taką promocję zaoferować, a którym nie.
Dlatego że sprzedaż, ale za chwilę będziesz miał kilkadziesiąt procent zwrotu na tym produkcie. Więc to są naprawdę super ciekawe i takie, wydaje mi się, unikalne dane, które my dostarczamy, ucząc się tego klienta holistycznie. Bardzo modne słowo.
Tak, tutaj na pewno personalizacja, to co powiedziałeś jest bardzo cenne i kurczę, nietypowe jest też to podejście, które macie, że dzielicie się tą wiedzą, no bo na przykład wydaje mi się, że takie platformy jak Allegro, Temu czy inne marketplace’y, jeśli dałyby więcej sprzedawcom, jeśli chodzi o takie insighty, o których powiedziałaś — chociażby te kategorie powiązane — gdzieś tam na Allegro mamy jakiś panel analityczny, być może na Temu też jest, ale chodzi o to, żeby właśnie tych danych było więcej i żeby one nie były tak trudno dostępne.
Najlepiej oczywiście, żeby tak jak u Was były to gotowe wnioski, więc myślę, że fajne czasy nas czekają drodzy sprzedawcy.
Oczywiście zapraszam, znaczy wiesz, nam zależy na tym, żeby aplikacja była przede wszystkim użyteczna dla naszych klientów, a będzie użyteczna dla naszych klientów, jeżeli sprzedawcy będą wiedzieli co naszym klientom zaproponować. Czyli mi nie zależy na tym, żeby mieć milion pięćset ofert od sprzedawców. Mi zależy na tym, żeby klienci powiedzieli, kurczę, rzeczywiście tego potrzebuję.
To nie jest kolejna aplikacja, która oferuje mi cashback, to nie jest kolejna aplikacja, która pomoże mi w wyborze produktu na bazie AI, tylko to jest narzędzie, które jeżeli kupuję w internecie, to aż głupio go nie mieć, a dodatkowo nie tylko dba o moją gotówkę wydawaną w internecie, co jeszcze podpowiada mi usługi, czy podpowiada mi produkty, które mogę kupić w lepszej cenie, albo w dobrej cenie przy zakupach powtarzalnych i to tyle.
Nie chcę zasypywać użytkowników kolejnymi gazetkami, bo to nie jest ten tryb. Im więcej będą nasi sprzedawcy, nasi partnerzy biznesowi wiedzieli o naszych klientach, tym lepsze oferty im dopasują, tym nasz użytkownik będzie bardziej zadowolony.
A tutaj jeszcze odnośnie tych danych dla sprzedawców chciałbym pogłębić. Czy to są dane, które dotyczą tylko transakcji, które dany klient zrealizował u mnie, czy w danej kategorii, czyli jak jestem sprzedawcą, to czy dostaję pełen pakiet informacji z danej kategorii, czy dostaję tylko jako sprzedawca powiedzmy jakąś historię, czy buyer persona na podstawie powiedzmy tych transakcji, które gdzieś tam u mnie realizują klienci?
Wiesz co, w tym momencie my mamy takie podejście transakcja po transakcji, w sensie klient per klient, to zależy czego ty oczekujesz. To co jesteśmy w stanie tobie dostarczyć i to co dostarczamy dzisiaj klientom, to są informacje, które mówią o tym jak twój produkt sprzedaje się w ogóle we wszystkich sklepach, które ja mam.
Czyli mogę ci powiedzieć, że twój produkt sprzedaje się w takim i takim sklepie. Minimalna cena jest taka, maksymalna taka, mediana taka, że najwięcej sprzedaje się z konkretną tą metodą płatności i z tą metodą dostawy, o innych możesz zapomnieć, bo raczej klienci tego nie wybierają.
Mogę ci powiedzieć jaki będzie poziom zwrotów na tym produkcie, ale co jest ważne dla naszych klientów, mogę ci powiedzieć właśnie, gdzie szukać tego klienta, czyli klient, który kupuje twój produkt pojawia się w internecie w takich sesjach zakupowych tyle razy w miesiącu. Zazwyczaj kupuje taki asortyment, a takiego w ogóle nie. Lubi wydawać tyle pieniędzy na średnią wartość koszyka i wszystko co jest związane jakby z opowieścią o kliencie.
Więc to zależy właśnie tak jak powiedziałam, to zależy czego potrzebujesz, bo albo możemy pójść w stronę takiej typowo asortymentowej analizy i powiedzieć ci co jest skorelowane z daną ofertą, albo możemy pójść typowo kliencko i powiedzieć jak zachowuje się twój klient, kiedy siada do komputera do zakupów i gdzie najlepiej go złowić, złapać. Albo i to i to.
Jestem szczerze ciekaw jaki algorytm za tym stoi, ale nie będziemy wchodzić aż w takie szczegóły. Skupmy się zatem na tym drugim wątku, który chciałem dzisiaj poruszyć z tobą, czyli takich danych, które ja jako sprzedawca już teraz podczas tej rozmowy mogę od ciebie takie dane po prostu wyciągnąć...
na takiej zasadzie, żebyśmy może nie skończyli wojny Allegro vs Temu, ale żebyśmy po prostu z góry spojrzeli na twarde dane, które przemawiają o wynikach tych najpopularniejszych polskich platform, no bo takie dane mamy i takie dane macie jako po prostu aplikacja, no bo siłą rzeczy zbieracie to, macie tych transakcji, zakładam dość dużo do oceny, żeby trafnie wskazać, która platforma jest powiedzmy może lepsza.
I jeszcze jak rozmawialiśmy w kuluarach, to bardzo zaciekawiłaś mnie tym wątkiem związanym z tym, że Temu nie odbiera klientów Allegro, no bo klienci na Temu to są inni klienci. Klienci na Temu nie kupują na Temu tego co mogliby kupić na Allegro. Mniej więcej taka była sentencja.
Tak, znaczy to są ci sami klienci, ale oni kupują inaczej. To jest ciekawe, my analizujemy historię transakcji od początku, jak ona jest dostępna na historii zakupów w danym sklepie. Więc ja widzę co dany klient kupował na Allegro i w innych sklepach.
Widzę kiedy zaczął kupować na Temu i co zaczął kupować na Temu. Oczywiście jak często, o czym płaci, jakie metody dostawy wybiera i jak dużo z tych produktów oddaje. I nasza analiza potwierdza kilka takich twardych faktów, które wydaje mi się, że łamią te wszystkie obawy czy lęki, które są rozsiewane po rynku.
Mały disclaimer, nie jestem orędownikiem ani zakupów na Allegro, ani zakupów na chińskich platformach. Podpisuję się pod wszystkim co robi Izba Gospodarki Elektronicznej. Analizuję suche fakty, czyli te paragony, mówiąc kolokwialnie, które klienci nam zostawiają w internecie.
Są to kompletne paragony, bo udostępniają nam swoje historie zamówień. I teraz co wynika z tej analizy? Z tej analizy wynika jedno — ten sam klient, który kupował na Allegro i zaczął kupować na Temu, kupuje na Temu totalnie nowe produkty. Nowe, czyli oznacza to, że nigdy w kilkuletniej historii zakupów na Allegro nie kupował takich przedmiotów, jakie zaczął kupować na Temu.
Mimo, uwaga, to jest nasz eksperyment, mimo że część z tych przedmiotów jest dostępna na Allegro w podobnej cenie. Czyli to nie jest kwestia tego, że ja na Temu zaczęłam kupować te przedmioty, bo one są tańsze. Nie — to jest kwestia tego, jak mnie do tego zachęciło. Pokazali mi ten przedmiot, pokazali mi jak go używać, przekonali mnie do tego, że ja bez tego żyć nie mogę i ja to kupiłam.
Nigdy nie kupowałam tych przedmiotów na Allegro, mimo że część z nich jest tam dostępna w podobnej cenie. To jest jedna rzecz. To są zakupy typowo, jak to się ładnie mówi w naszym świecie e-commerce'owym, inkrementalne, czyli takie, których nie było nigdy wcześniej na Allegro.
A jeszcze Ci przerwę teraz, bo to mnie zaciekawiło. Czyli widzisz jakiś cień szansy w tym, że nie sprzedaje mi się coś na Allegro, ale dziwnym trafem jak wystawię to na Temu to zacznie się sprzedawać?
Zdecydowanie tak. Dużo mówi się o tych trikach sprzedażowych Temu związanych z grami, z losowaniami. Być może, nie jestem w stanie tego ocenić z perspektywy tych danych, ale patrząc po tym co się sprzedaje to wydaje mi się, że to raczej jest kwestia dobrego algorytmu, który podstawi ofertę, a nie tej losowości.
Bo jeżeli ktoś mi prezentuje matę do przesadzania kwiatów, albo nauszniki dla psa na zimę, to nie jest kwestia losowości. To jest dobra identyfikacja, że ja posiadam pupila, mam miękkie serce i jestem gadżeciarą i to kupię. To jest o tym, a nie o losowości.
Uważam, że Temu sprzedaje inny asortyment niż sprzedaje Allegro. I tutaj jeszcze bym pogłębił nawet to, zanim jeszcze wrócimy do tego co właśnie pierwotnie miałaś do powiedzenia, że to nie chodzi o to, że jeden z tych algorytmów jest kiepski. Oba są dobre, na swój sposób działają inaczej.
Czyli w pewien sposób jest tak, że algorytm Allegro ma swoje mocne strony i być może odgórnie sugeruje jakieś produkty, na których być może Allegro zarobi więcej. A być może algorytm Temu jest troszeczkę inaczej skrojony i być może też widzi tą lukę w rynku na tych produktach tańszych.
No bo też jak rozmawialiśmy sobie w kuluarach, no to wspomniałaś, że jeśli chodzi o te koszyki zakupowe, no to wartość koszyka zakupowego na Temu jest powiedzmy 200 zł około. No nie, właśnie 160 kilka i to się utrzymuje. Na Allegro 113, 115 i to się utrzymuje. Wiesz co, ja na to trochę patrzę inaczej.
To znaczy to nie jest kwestia wydaje mi się różnicy algorytmów, tylko strategii firmy. I tego takiego postrzegania platformy. Bo wydaje mi się, że dzisiaj jesteśmy w takim momencie, że jak analizujemy sobie Allegro i Temu, oczywiście możemy obok Allegro postawić Empik, Erli i innych, jakby mówimy ogólnie o tych marketplace'ach.
To wydaje mi się, że one są dzisiaj kojarzone przez Polaków, no bo skupmy się na naszym rynku, jako takie platformy pierwszej potrzeby. Jeżeli ja szukam produktu, którego potrzebuję, to idę do Allegro i tam znajduję. Jeżeli szukam produktu, który kupuję cyklicznie, to idę do Allegro i tam go kupuję.
Temu jest gadżeciarskie. Na Temu wchodzę dla rozrywki, ewentualnie jeżeli potrzebuję jakiegoś takiego produktu na jeden raz, typu przebranie dla dziecka albo gadżety, bo się nudzę, siedzę i przeglądam Temu. Czyli tak dzisiaj wygląda intencja zakupowa.
To nie oznacza, że zarówno Allegro, jak i Temu nie mogą dołączyć brakującej części do swoich platform. Czyli Allegro nie może pójść w stronę gadżeciarstwa, a Temu nie może pójść w stronę takich produktów pierwszej potrzeby. I widać ewidentnie, że te platformy nad tym pracują i to jest ten moment.
Popatrz, jak analizujemy sobie koszyki Allegro, czy wartości pojedynczych przedmiotów na Allegro rok do roku, to widać ewidentnie, że ostatnia sytuacja tej takiej powiedzmy walki z Temu bardzo zmobilizowała Allegro. I widać ewidentnie, że tam wartość pojedynczego produktu w koszyku maleje, wartość koszyka maleje, ale wydatki na użytkownika w miesiącu rosną.
Więc Allegro zaczyna odrabiać straty i lekcje. Mówiąc ok, to my Ci kliencie również pokażemy dużo fajnej teniochy, mówiąc tak bardzo kolokwialnie, która sprawi, że finalnie kupisz, wydasz u nas więcej. Może wartość pojedynczego koszyka będzie niższa niż to, co wydawałeś u nas rok temu, ale finalnie zostawisz u nas w miesiącu więcej niż zostawiałeś rok temu.
W drugą stronę idzie Temu. Temu zatrzymało się, jakby dążyło do wzrostu koszyka i zatrzymało się na tym poziomie i trzeci miesiąc z rzędu to są raczej stabilne poziomy wartości koszyków, wciąż wyższe niż na Allegro. Natomiast Temu otwiera się na polskich sprzedawców. Mają bardzo intensywną kampanię zapraszania polskich sprzedawców z tym całym asortymentem pierwszej potrzeby.
Więc teraz jest walka o to, kto skuteczniej przyciągnie ten brakujący element do swojej platformy. Zobaczymy. I kto jaką strategię też obierze.
Natomiast wydaje mi się, że gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta i to uważam, że jest idealny moment właśnie dla sprzedawców, dla sklepów do tego, żeby odpowiedzieli sobie na pytanie, czy chcą być tak stuprocentowo zakładnikami jakiegokolwiek marketplace'u, czy chcą jednak gdzieś budować sobie taką bezpieczną przystań w postaci sprzedaży we własnym sklepie.
Ja nigdy nie będę namawiała na rezygnację z marketplace'ów, ale im dłużej jestem w branży, im dłużej pracuję z takimi danymi jak When You Buy tym bardziej widzę potrzebę w tym, żeby zabezpieczyć się właśnie na sprzedaży we własnym sklepie na wypadek takich nieoczekiwanych zmian.
Okej. Ja też jeszcze dodam w kontekście właśnie tych takich może trochę preferencji zakupowych. No bo powiedziałaś, że Temu jest trochę gadżeciarskie.
Ja bym tutaj jeszcze dodał taką krótką sentencję, że ja zauważam, że Temu działa trochę i też polega trochę na marketingu szeptanym. Przykład z własnego podwórka: pytam się ostatnio kolegi, hej fajna koszulka gdzie kupiłeś — na Temu. Wchodzę na drugi dzień i biorę, nie?
To być może jest tak jak mówisz, że to jest taki pojedynczy zakup, taki bardziej emocjonalny, ale jednak myślę, że długoterminowo to też sprawi, że Temu będzie sobie tych klientów nawet powracających zyskiwać. No bo mam już konto na Temu, łatwiej mi się tam już teraz robi zakupy, więc czemu mam z tego nie korzystać.
Ale popatrz, fajnej rzeczy dotknąłeś, bo to bardzo dużo zależy od asortymentu. Jak skupiliśmy się na Allegro, chociaż ja uważam, że poszkodowany to wcale nie jest Allegro w tej walce.
Jak analizujemy sobie wydatki użytkowników na Allegro, w H&M, w Reserved, na Zalando, okazuje się, że najbardziej oberwało Reserved. Cisza, nikt o tym nie mówi. Natomiast wartość wydatków w Reserved rok do roku na moich klientach zarejestrowanych w When U Buy spadła aż o połowę.
I to jest właśnie obszar, który przejęło Temu. H&M troszkę mniej, ale to jest blisko 40%. Najmniej ucierpiało Zalando — tam jest tylko różnica minus 10%, czyli tylko 10% mniej użytkownicy wydają dzisiaj na Zalando niż wydawali rok temu, bo kupują na Temu.
Więc poszkodowany jest zupełnie gdzie indziej niż w marketplace'ach tych takich popularnych. Natomiast to co Ty mówisz, to właśnie ja myślę, że to jest kwestia tego co jest tam zaoferowane. Ja ciągle powtarzam, że nasze rodzime marketplace'y to nie są już tylko marketplace'y złożone z polskich sprzedawców, którzy walczą o sprzedaż.
Tam mamy mnóstwo zagranicznych sprzedawców. Tam swego czasu była strategia otwarcia na takie oferty. Z drugiej strony Temu dzisiaj się otwiera na polskich sprzedawców.
Więc to nie jest już walka między Polską a resztą świata. To jest walka o tego samego klienta i o tym moja historia. Bardzo często wydaje mi się, że trochę się zapędzamy w tej dyskusji i takiej bronimy swojego, ale okazuje się, że to nie do końca jest moje, a z drugiej strony klient wybiera swoimi klikami.
I to on na koniec dnia decyduje, czy kupi tu, czy gdzie indziej. Jak analizowałam sobie też ostatnio profile klientów pod When You Buy, to wiesz co mnie zaciekawiło? To, że oczywiście im młodszy klient, tym częściej kupuje w internecie. Oczywiście kupuje wszystko, głównie gamingowe rzeczy, to wiemy.
Ale to są ludzie, którzy kupują kilka razy dziennie w internecie. Dziennie, nie tam, że w miesiącu, czy w tygodniu. Natomiast to, co mnie zainteresowało, to to, że super popularne są wcale nie duże marketplace'y, tylko sklepy, które ja, wiesz, kobieta w średnim wieku...
Pokaż transkrypcję
Cześć, nie zwalniamy tempa, challenge trwa nadal, idziemy po więcej i dzisiaj taki odcinek dotyczący programów powitalnych. Często sprzedawcy pytają mnie, czy w ogóle warto wchodzić na marketplace. Ja uważam, że marketplace to pewien rodzaj słupa ogłoszeniowego i szczególnie przed sezonem warto tam swoją ofertę wystawić, nawet tylko po to, żeby spróbować.
Ja nie lubię straconych szans, lubię pobrudzić ręce, zobaczyć, co z tego wyjdzie. Jest to też ogromne doświadczenie, które mamy w vSprint czy po Olimpie. Ale powiem też kilka historii, żebyście wiedzieli, że budowa marketplace'u nie jest łatwa.
Kiedyś stworzyłem taki marketplace w jednej z firm – nazywał się Lekki Koszyk. Historia była taka, że mieliśmy tylko dwa problemy: pierwszy – nie mieliśmy sprzedawców, więc nie było klientów. Drugi – nie było klientów, więc nie było sprzedawców. Koło się zamknęło i marketplace nie przetrwał próby czasu.
Musicie wiedzieć, że marketplace’y boją się jednego: braku wystarczającej liczby sprzedawców. Jeśli nie ma sprzedawców, nie ma ofert, a jak nie ma ofert – nie ma klientów. Przykład: pewien ogromny sprzedawca chemii domowej, który miał kilkaset tysięcy zamówień miesięcznie, zniknął z Allegro. W ciągu tygodnia luka została wypełniona – rynek nie lubi pustki. To sygnał ostrzegawczy – jeśli odejdziecie z popularnym produktem, ktoś was zastąpi.
Wracając do programów powitalnych: jest ich sporo i mają zachęcić sprzedawców do rozpoczęcia przygody z danym marketplace’em.
Program powitalny Allegro: 30% zniżki na prowizje, 50% na oferty wyróżnione, 80% zniżki na abonament profesjonalny i pakiet 100 wyróżnień. Program się zmienia, czasem jest aktywny, czasem nie. Jeśli jesteś nowym sprzedawcą, musisz go aktywować w centrum zniżek. Jeżeli masz już konto na ten sam NIP, nie dostaniesz go – ale konsultanci Allegro czasem przy silnym uzasadnieniu potrafią go przyznać.
Program MPiC Place: zero prowizji przez 3 miesiące, dostęp do MPiC Premium i voucher reklamowy – świetny start dla nowych sprzedawców.
Program Early: dostawa do paczkomatów od 2,99 zł, 3000 zł na start kampanii, 50% zniżki na prowizję.
Inne platformy: eBay – pakiet na start, Modivo – dedykowane wsparcie dla polskich marek, Kaufland – własny program powitalny, EMAG – możliwość negocjacji prowizji.
Wskazówka: na marketplace warto wchodzić w odpowiednim momencie. Przykład – jeśli sprzedajesz chemię basenową, to nie wchodź w sierpniu – to już zmierzch sezonu. Lepiej przygotować konto teraz, a wystartować z nowym NIP-em w styczniu/lutym. Program powitalny działa przez 3 miesiące od aktywacji i kolejne 3 na jego wykorzystanie.
Zawsze sprawdzajcie regulamin programów, bo często się zmieniają. I pamiętajcie o naszej konferencji – 27 grudnia w Warszawie, Złote Tarasy, 22 prelegentów, tematy o skalowaniu, rentowności, optymalizacji ofert i nadchodzących zmianach w e-commerce.
Podsumowując: warto próbować rozwijać się na nowe marketplace’y, a programy powitalne są świetnym sposobem, by wystartować taniej i szybciej. Dzięki za wysłuchanie!











